Nowe drogi w Polsce są budowane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad oraz prywatnych koncesjonariuszy. Ci drudzy w tym roku lepiej sobie poradzą na polu budowy autostrad (dróg ekspresowych nie budują). Autostrada Wielkopolska i GTC planują ukończenie dwóch tras o łącznej długości 170 km. To prawie dwa razy więcej, niż odda rząd. GDDKiA ukończy w tym roku prawie 90 km nowych autostrad. Znacznie lepsze efekty przyniosą działania drogowców w zakresie budowy nowych dróg ekspresowych. Z zapowiedzi GDDKiA wynika, że ich sieć w tym roku zwiększy się o nowe odcinki o łącznej długości 255 km.

Reklama

W tym roku kierowcy pojadą m.in. autostradową obwodnicą Wrocławia. Dostaną także 26-km odcinek trasy A1 na Śląsku. Dodatkowo krótkie odcinki autostrad zostaną oddane w okolicach Rzeszowa (A4) oraz Strykowa (węzeł łączący A1 i A2).

Dodatkowo zostaną ukończone dwa odcinki tras realizowanych przez koncesjonariuszy. Dzięki inwestycji GTC w grudniu kierowcy w wygodny sposób pojadą z Grudziądza do Torunia. Natomiast Autostrada Wielkopolska planuje oddać do użytku odcinek A1 z Nowego Tomyśla do Świecka. Po ukończeniu budowy ta trasa zostanie podciągnięta do naszej zachodniej granicy.

Mimo że budowa nowych dróg, które mają być oddane w tym roku, nie jest zagrożona, to rośnie liczba odcinków, których realizacja może się przedłużyć. GDDKiA jest w konflikcie z wykonawcą 21-km odcinka autostrady A4 – polsko-macedońskim konsorcjum NDI i SB Granit. Wykonawcy zarzucają drogowcom opóźnienia w płatnościach. Ci zaś zdecydowali się na rozwiązanie kontraktu i nałożenie 62 mln zł kary. W efekcie droga na pewno nie zostanie ukończona przed Euro 2012.

Reklama

Od ubiegłego roku trwa także konflikt między wykonawcą śląskiego odcinka A1 – Alpinie Bau-a GDDKiA. Spowodował on, że trasa, która miała być gotowa pod koniec 2010 roku, także może nie powstać przed Euro 2012.

Dodatkowo rząd ma problemy z przekonaniem Komisji Europejskiej do pomysłu przesunięcia około 1,2 mld euro unijnych dotacji z inwestycji kolejowych na projekty drogowe. Te pieniądze miały sfinansować budowę tras ekspresowych (m.in. odcinka S3 w woj. lubuskim i lubelskiego odcinka S17). O zgodę na przesunięcie środków Polska zwróciła się na początku roku. Ma to umożliwić wydanie wszystkich środków na projekty infrastrukturalne (PKP Polskie Linie Kolejowe mają poważne opóźnienia w realizacji niektórych inwestycji). Przeznaczenie dodatkowych środków na drogi pozwoliłoby też zmniejszyć cięcia w rządowym programie ich budowy. Ze względu na zły stan finansów publicznych ściął wydatki na budowę nowych dróg w tym roku. Przez to niektóre odcinki tras powstaną dopiero po 2013 roku.