Niemiecka firma zainwestowała pod Krakowem ponad 100 mln euro. W zamian za to rząd zadeklarował wsparcie w formie ulg inwestycyjnych i podatkowych w kwocie 47 mln zł. Już wiadomo, że ten grant koncern utrzyma.

Reklama

Rada Ministrów ma zająć się sprawą już w marcu. Jednak ma to być tylko formalność, bo Komitet Stały Rady Ministrów już zaakceptował takie rozwiązanie. MAN straci jedynie część wsparcia w związku z niewywiązaniem się z warunku zatrudnienia przy produkcji 650 osób. Choć pod koniec 2009 r. w zakładzie pracowała właśnie taka liczba osób, to przez kryzys władze koncernu zmuszone zostały do cięć w zatrudnieniu. W efekcie obecnie firma zatrudnia już tylko 370 osób.

Za stworzenie nowych miejsc pracy MAN miał otrzymać 1,2 mln euro. Zgodnie z propozycją resortu gospodarki pula stopnieje o połowę. W nowej umowie pojawi się dodatkowy warunek: firma zatrzyma część środków, o ile podpisze zobowiązanie, że do 2015 r. zatrudnienie w firmie wzrośnie do 415 osób.

Teresa Korycińska, wicedyrektor departamentu instrumentów wsparcia w Ministerstwie Gospodarki, nie chce wypowiadać się w tej sprawie. Komentuje za to MAN.

– Czekamy na ostateczną decyzję rządu, ale taka wersja jest dla nas do przyjęcia – mówi Marta Stefańska, specjalista ds. komunikacji MAN Truck & Bus Polska. Unika jednak deklaracji o zatrudnieniu w firmie dodatkowych pracowników.

Reklama



Eksperci uważają, że nie powinno z tym być problemu, bo rynek samochodów ciężarowych w Europie odbił się od dna. Analitycy Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, grupującego producentów nowych pojazdów, odnotowują, że popyt na samochody rośnie także w Polsce.

Reklama

W styczniu 2011 r. liczba rejestracji nowych ciężarówek powyżej 3,5 tony była większa od zeszłorocznej aż o 120 proc. – Sytuacja na rynku samochodów ciężkich się stabilizuje. Korzystnie przyczyniły się do tego dobre wyniki w transporcie zamykające ubiegły rok, w którym przewieziono 127,2 mln ton ładunków – o 13,3 proc. więcej w 2009 r. – podaje PZPM.

Na lepszy rok liczy też MAN. – Chcemy zwiększyć produkcję o 15 – 17 proc. – mówi Marta Stefańska. W 2010 r. z zakładu wyjechało 6011 samochodów.

To i tak niewiele w porównaniu do maksymalnych mocy. Fabryka jest przystosowana do produkcji nawet 15 tys. pojazdów rocznie. MAN Nutzfahrzeuge ma także dwa inne zakłady w Polsce. W Poznaniu i Starachowicach produkuje autobusy.