Dwa, trzy lata temu karty paliwowe były oferowane tylko firmom, których floty liczyły co najmniej kilkadziesiąt pojazdów. Dziś dostęp do usługi mają nawet prowadzący własną działalność klienci firm leasingowych. Nawet jeśli używają jednego auta.

Reklama

Wielu sprzedawców paliw wystawia karty flotowe. Najwięcej klientów mają PKN Orlen i Lotos. Gdański koncern współpracuje wyłącznie z firmami transportowymi. Większość firm leasingowych i carfleet management oferuje klientom karty płockiego Orlenu.

Za wydanie karty użytkownik ponosi jednorazową opłatę, która waha się pomiędzy 40 a 60 zł brutto. Karta działa podobnie jak kredytowa. Daje prawo do bezgotówkowego rozliczenia i to z odroczonym terminem płatności (do 50 dni) za tankowanie i zakupy na stacjach paliw należących do wystawcy. W najprostszym pakiecie użytkownik może w ramach określonego limitu nabywać podstawowe produkty oraz niektóre usługi (np. korzystanie z myjni). W pakietach Premium leasingodawcy dodają możliwość dokonywania zakupów towarów. Wydatki można kontrolować w internecie. Posiadacze kart mogą też korzystać ze zniżek w serwisach współpracujących z Orlenem czy wykupić polisę ochrony prawnej dla firmowych kierowców. Kartą można też płacić za przejazd autostradą A2. Z czasem, kiedy zacznie działać elektroniczny system poboru na wszystkich płatnych odcinkach, płacić będzie można również za korzystanie z innych autostrad.

Reklama

Jest jeszcze jedna korzyść. Użytkownik samochodu nie musi zbierać rachunków za każde tankowanie, bo zbiorczą fakturę za miesiąc dostaje z firmy leasingowej. Korzysta przy tym ze zniżek na paliwo i usługi, które leasingodawcy udało się wynegocjować z wystawcą karty.