W porównaniu do roku ubiegłego jest gorzej, a rok ubiegły nie był przecież najlepszy. Jeżeli natomiast weźmiemy pod uwagę wyniki rejestracyjne to jest nieco lepiej – o około 6-7 proc. niż w roku ubiegłym. Przygotowywane przez Ministerstwo Finansów zmiany w przepisach dotyczące kratki mogą zwiększyć jeszcze popyt na auta.

Reklama

Producenci skarżą się jednak, że mogą mieć problem z dostarczaniem odpowiedniej liczby aut na rynek.

Występuje ograniczona dostępność samochodów, tych, na które jest popyt czyli aut z kratką. Nikt nie przewidywał, że sytuacja w przepisach będzie rozwijała się w taki sposób. Początkowo zmiany w podatku VAT miały być wprowadzone na początku drugiej połowy roku, stąd też większość producentów zamawiała auta z datą wydania do końca czerwca. I stąd tez obserwowany wzrost sprzedaży w miesiącach letnich. Później nikt nie uwzględniał w swoich planach zwiększonego popytu na auta z kratką i teraz trzeba to wszystko nadrobić. A odpowiedniej rezerwy nie ma. Szczególnie niemieccy producenci mają problemy – ich auta cieszą się sporym powodzeniem na rynku polskim i europejskim.

Jakie są prognozy na koniec tego roku?

Jeżeli uda się zapewnić ciągłość w produkcji i sprzedaży to wynik tegoroczny powinien być lepszy niż ubiegłoroczny zarówno w zakresie sprzedaży jak i rejestracji pojazdów.

Reklama

Ciągle nie ma przepisu o opodatkowaniu prywatnego użytkowania pojazdu.

To uregulowanie prawne nie powinno wpłynąć na sprzedaż aut do flot, bo przedsiębiorstwa kupują samochody, by wykorzystywać je w firmie. Prywatne użytkowanie auta to zupełnie odrębny element, ponieważ dotyczy wyłącznie pracownika. Owszem, firma w jakiś sposób w tym partycypuje, ale to pracownik pokrywa koszty. Ten temat poruszany jest od dawna i miał być rozwiązany wraz z zapewnieniem pełnego odpisu podatku VAT, a nie tylko ograniczenia w odpisie podatku VAT. Rząd poszedł w zupełnie innym kierunku – w mojej ocenie to nie jest dobre rozwiązanie – chociaż na początku może dostarczyć większych wpływów do budżetu, z drugiej jednak strony po raz kolejny ograniczamy rynek, po raz kolejny uzależniamy się od importu samochodów używanych.

Reklama



Ale import używanych zmniejsza się.

Jest on mniejszy niż był w roku ubiegłym, może nie przekroczymy – tak jak w 2009 roku – miliona samochodów, ale jeżeli będzie to około 800 tys. to ciągle jest to dużo.

Czy to jest dobry rok jeżeli chodzi o sprzedaż aut do flot?

To jest dobry rok dla rynku flotowego ponieważ w 2010 roku realizowane są nie tylko bieżące zapotrzebowanie na pojazdy, ale także realizowane są odkładane w czasie zamówienia i potrzeby z dwóch poprzednich lat, gdzie ze względu na kryzys trzeba było ograniczyć lub odłożyć zakupy aut do firm.

W nowym roku szykuje się ofensywa nowych modeli aut. Czy poprawi to sytuację na rynku?

Na pewno nowe modele przyciągają klientów, ale trzeba pamiętać o tym, że w Polsce auta są drogie i nadal, bardzo często traktowane jako lokata. Pierwsze pytanie kupującego nowy pojazd to: ile stracę przy sprzedaży? Dlatego nowe modele – coraz lepiej wyposażone i nowocześniejsze i droższe – wcale nie muszą poprawić sytuacji na rynku.