Zaraz po lotnym starcie były dwie kraksy. Na pierwszym zakręcie w lewo seat leon Roberto Colciago starł się z chevroletem lacetti Roberta Huffa. Mało tego, Nicola Larini (Chevrolet) i Alex Zanardi (BMW) spowodowali karambol na prostej startowej.

Pierwszy wyścig pomyślnie zakończył się dla zespołu Seata. Właśnie leon TDI najszybciej minął metę - to pierwsze w historii WTCC zwycięstwo wyścigówki z turbodieslem.

Szczęśliwym kierowcą był Yvan Muller. Francuz na początku piątego okrążenia wyprzedził prowadzącego Gabriele Tarquiniego w benzynowym Leonie (drugi na podium). Trzeci finiszował James Thompson, Alfa Romeo.

W drugim wyścigu także było ciekawie. Od samego startu prowadziły wyścigówki BMW. Pierwszy Augusto Farfus, za nim Andy Priaulx. Mimo bratobójczej walki taki układ utrzymał się do końca rywalizacji. Trzeci na podium stanął Jordi Gene, powiększając sukces Seatów z dieslem.

Jedynym punktującym kierowcą Chevroleta był Robert Huff. Właśnie w drugiej serii jego lacetti zdobyło 6. miejsce i 3 punkty.

Niebieską markę usprawiedliwia największe obciążenie wyścigówek, które przeszkadzało w kwalifikacjach. Maksymalny balast, czyli plus 60 kg, taszczył swoim lacetti Nicola Larini. Jego kolega z zespołu Alain Menu dostał 45 kg ekstra. Samochód Huffa miał o 5 kg mniej.

Najlepsza dziesiątka w generalnej klasyfikacji kierowców WTCC:
1. Augusto Farfus (BMW) - 69 pkt;
2. Andy Priaulx (BMW) - 68 pkt;
3. Jorg Muller (BMW) - 63 pkt;
4. Yvan Muller (Seat) - 56 pkt;
5. Gabriele Tarquini (Seat) - 51 pkt;
6. Nicola Larini (Chevrolet) - 48 pkt;
7. James Thompson (Alfa Romeo) - 47 pkt;
8. Alain Menu (Chevrolet) - 45 pkt;
9. Robert Huff (Chevrolet) - 35 pkt;
10. Tiago Monteiro (Seat) - 29 pkt.

W klasyfikacji konstruktorów prowadzi BMW (204 pkt). Wicelider to Seat - 175 pkt. Chevrolet ma już 150 pkt. Ostatnia w zestawieniu stoi Alfa Romeo z dorobkiem 84 pkt.

Dziewiąta runda rozegra się 23 września na brytyjskim torze Brands Hatch, a tak było w Oschersleben - zapraszamy do galerii.

























Reklama