Egzotyczne dzieło sztuki inżynierskiej powstaje w Szwajcarii. Całość jest składana ręcznie - w dużej części z elementów robionych z aluminium stosowanego do samolotów.

Blisko 170-konny silnik z motocykla BMW K1200 oddaje moc przez 6 biegów do przodu i jeden wsteczny. Tylne koła nakręca wał kardana, mało tego - jest też tylny dyferencjał, za ekstra kasę nawet z automatyczną blokadą.

Nie ma napędu na cztery koła, dlatego nici z błotnych zabaw. Jednak szerokie opony i niski środek ciężkości sprawiają, że GG jest idealny do wyczynowych slalomów czy szybkiej jazdy po krętych drogach.

Sprint do setki trwa ledwie 3,7 sekundy! Rozpędzanie kończy się przy 225km/h.

Każde z kół jest zawieszone niezależnie. Plątaninę drążków wspomagają hydrauliczne amortyzatory z możliwością zmiany ustawień.

Cena? Ponad 60 tys. euro (ok. 230 tys. zł) - zależnie od opcji i polakierowania. W zamian przysyłają prawdziwą bombę adrenaliny.









Reklama