Przygotowanie chevroleta captivy do tej nietypowej zabawy trwało dwa miesiące. Samochód został okryty specjalną powłoką - taką jak w najprawdziwszych zdrapkach. Dopiero na to przyklejono ogromny rój kropeczek do zdrapania. Było ich tak dużo, że przysłaniały cały samochód…



Plan chwycił z miejsca. Tysiące ludzi podchodziło i próbowało szczęścia. Nawet policjant nie oparł się pokusie hazardu i cierpliwie drapał…



Nic w tym dziwnego - nagrodą był właśnie nowiutki chevrolet captiva. Polowanie na szczęśliwy los trwało 14 godzin.



Na tak niezwykły pomysł promocji auta wpadł Brytyjski przedstawiciel Chevroleta. Captivę zaparkowano w londyńskim Covent Garden.











Reklama