W zestawieniu z korzyściami wynikającymi z montażu haka koszty tej operacji nie są wysokie. Na standardowy hak z odkręcaną kulą najczęściej wydać trzeba od 350 do 650 zł, zaś w granicach 1000-2000 zł zapłacimy za wygodny hak z kulą wypinaną bez potrzeby użycia narzędzi. W odróżnieniu od sytuacji sprzed kilkunastu lat, dziś nie wykonuje się już haków "na miarę".

W hurtowniach motoryzacyjnych bez trudu można kupić gotowe haki do aut właściwie wszystkich marek i typów obecnych na rynku europejskim. Montuje się je na ogół do istniejących już otworów w nadwoziu auta. Dość często konieczne jest jednak wykonanie otworu w tylnym zderzaku.

Haki patentowe
Większość montowanych obecnie haków ma odkręcane kule. Jeszcze wygodniejsze są haki pozwalające na błyskawiczny demontaż zaczepu. Są wciąż zdecydowanie droższe, ale niezastąpione w sytuacji, gdy kula przesłania numer rejestracyjny. W wielu krajach, gdy auto nie holuje przyczepy, kula jest niemile widziana.

Montaż haka
Proces zakładania haka zaczyna się od zdjęcia tylnego zderzaka, w którym często trzeba też (szczególnie w nowszych autach) wykonać otwór pozwalający na założenie kuli. Niekiedy konieczne są modyfikacje belki podzderzakowej. Potem montuje się konstrukcję haka do nadwozia i zakłada kulę (zaczep holowniczy). Prace kończy montaż gniazda elektrycznego i przyłączenie wiązki elektrycznej do instalacji samochodu, najczęściej do przewodów tylnych lamp.

Instalacja elektryczna
W starszych autach przewody gniazda zasilającego światła przyczepy przyłącza się po prostu do przewodów tylnych świateł. Niestety, w wielu nowszych samochodach jest to już niemożliwe, nawet jeśli nie mają instalacji cyfrowej. Aby zapobiec świeceniu lampek kontrolnych wzywających do serwisu, trzeba zainstalować dodatkowy moduł sterujący, pobierający prąd bezpośrednio z dodatniego zacisku akumulatora.

Szkoda trudu! - Jarosław Wysocki, HDS Hak-Pol Wysocki, W-wa
Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by użytkownik auta zamontował hak holowniczy samodzielnie. Przepisy nie wymagają specjalnych kwalifikacji od osób zajmujących się montażem - diagnosta w stacji kontroli pojazdów sprawdza jedynie, czy hak ma odpowiedni atest oraz czy właściwie podłączono przewody gniazda wtykowego.

Szczerze odradzam jednak zakładanie haka osobom niemającym doświadczenia. Często dopiero podczas montażu właściciel auta dowiaduje się, że nadwozie było naprawiane po wypadku. Otwory montażowe nie pasują i często niełatwo wybrnąć z kłopotów. Podczas zakładania haka łatwo uszkodzić zderzak i porysować auto, problemy stwarza też instalacja elektryczna. Chyba nie warto ryzykować, by zaoszczędzić od 100 do 200 zł. A tyle właśnie można zyskać, rezygnując z montażu w warsztacie.

Tu znajdziecie pełne archiwum "Auto Świata". Polecamy.

















Reklama