Elektryczne podnośniki szyb czy centralny zamek to elementy wyposażenia spotykane w samochodach wielu klas. Ale jest też jeszcze bardziej popularny element wyposażenia elektrycznego: rozrusznik. Bo komu dziś chciałoby się kręcić wielką korbą, by uruchomić samochód? Rozrusznik jest niezbędny, ponieważ silniki spalinowe nie są w stanie same z siebie ruszyć z miejsca. Co więcej, muszą pracować z niewielką prędkością obrotową, aby móc dostarczyć kierowcy mocy na każde życzenie. Dlatego rozrusznik musi najpierw kilkanaście razy obrócić wałem korbowym silnika spalinowego, by ten rozpoczął pracę.

Aby to się udało, wymagane są odpowiednie obroty i duża siła (moment obrotowy). Minimalna prędkość obrotowa, przy której silnik benzynowy "zaskoczy", wynosi od 60 do 100 obrotów na minutę. W dieslu, gdzie energia zapłonu paliwa bierze się ze wzrostu temperatury podczas sprężania, potrzeba od 80 do 200 obr./min, aby uruchomić silnik. Dlatego rozruszniki w autach na olej napędowy muszą być mocniejsze. Wymagają też akumulatora o większym prądzie rozruchowym.

Reklama



Rozrusznik w dieslu musi być znacznie mocniejszy!
O ile do uruchomienia dwulitrowego silnika benzynowego wystarczy rozrusznik o mocy jednego kilowata, o tyle diesla o tej samej pojemności "odpali" dopiero silnik elektryczny o mocy około 2 kW. Serce rozrusznika to niewielki silnik elektryczny, który poprzez sprzęgło jednokierunkowe napędza zębatkę, a ta z kolei obraca wieńcem zębatym, umieszczonym na kole zamachowym silnika spalinowego.

Kółko zębate rozrusznika i wieniec zębaty nie są jednak stale w kontakcie, a sprzęga je elektromagnes, dopiero gdy przekręcimy kluczyk w stacyjce do pozycji "rozruch". Aby doszło do niezawodnego zazębienia, kółko zębate podczas sprzęgania jednocześnie obraca się, co zapobiega jego zablokowaniu, gdyby nie trafiło między zęby wieńca koła zamachowego. Dopiero gdy zęby obu kół się zazębią, włączany jest dopływ prądu do silnika elektrycznego z akumulatora. Gdy motor spalinowy zaskoczy, rozrusznik mógłby zostać rozkręcony do niebezpiecznych obrotów. Chroni przed tym wspomniane sprzęgło jednokierunkowe.

Przyszłość?
Już od kilku lat zapowiadana nowość - rozrusznik zintegrowany z alternatorem na kole zamachowym silnika - nie doczekała się upowszechnienia. Mimo że to rozwiązanie w dobie aut hybrydowych nie stanowi już specjalnego wyzwania dla konstruktorów, to w samochodach nadal pracują tradycyjne "startery" ze szczotkami i komutatorem. W hybrydach ten sam zespół jest rozrusznikiem, alternatorem i silnikiem elektrycznym napędzającym auto.

Tu znajdziecie pełne archiwum "Auto Świata". Polecamy.