Choć system obowiązujących od niedawna przepisów ubezpieczeniowo-recyklingowych jest dla kierowców rozbitych aut i tak skrajnie niekorzystny, niektórzy ubezpieczyciele próbują nas okraść dodatkowo. Efekt: niszczysz dobre, jeżdżące auto w wypadku spowodowanym przez innego kierowcę i dostajesz z jego OC pieniądze, które nie wystarczą ani na podobne auto, ani na naprawę starego. Musisz też pozbyć się uszkodzonego auta w całości, a jeśli sprzedasz je na części, zapłacisz karę!



Otóż po pierwsze, nie mamy prawa wyrejestrować samochodu, dopóki nie zostanie on oficjalnie zlikwidowany, a póki jest zarejestrowany, trzeba płacić obowiązkowe ubezpieczenie OC. Nie zapłacimy ubezpieczenia - zapłacimy karę. Po drugie, oficjalnie zlikwidować auto można tylko poprzez oddanie go do stacji demontażu pojazdów, a ta ma prawo za każdy brakujący kilogram auta zażądać od nas nawet 10 zł! Jeśli nie zapłacimy - nie wyrejestrujemy auta.



Tak restrykcyjne przepisy dotyczące recyklingu wprowadzono po to, aby pozwolić na dodatkowy zarobek właścicielom stacji złomujących pojazdy, a posiadaczom rozbitych samochodów ograniczyć możliwość handlowania dobrymi jeszcze silnikami, skrzyniami biegów, itp. Nasz uszkodzony, ale w miarę kompletny samochód jest po prostu obowiązkową zapłatą za złomowanie. Tym niemniej, jeśli chcemy za zniszczone auto dostać tyle ile jest oficjalnie warte i pozbyć się kłopotu, będzie to łatwe.



Jeśli nie wiemy, co zrobić


z tym, co zostało z auta, od ubezpieczyciela być może dostaniemy adres firmy skupującej pozostałości lub instrukcję, co robić. Prawnicy zajmujący się ubezpieczeniami twierdzą, że jeśli wraku nie da się sprzedać firmie rekomendowanej przez ubezpieczyciela za kwotę określoną w wycenie, to ubezpieczyciele bez protestu dopłacają brakującą kwotę. W sumie po sprzedaży wraku i odbiorze pieniędzy z kasy ubezpieczyciela dostaniemy tyle ile warte było auto przed wypadkiem według oficjalnego cennika.



Uwaga! Kombinują!


Niestety, cenniki te wyceniają stare auta na śmieszne kwoty, często nieodzwierciedlające rzeczywistej wartości pojazdu. Na szczęście, nie zawsze musimy się zgodzić na stwierdzenie szkody całkowitej. Jeśli szkoda likwidowana jest z OC sprawcy, ubezpieczyciel ma obowiązek pokryć całkowity koszt naprawy, jeśli jej koszt nie przekracza 100 proc. wartości auta i jest ona technicznie możliwa.



Czytelnicy ciągle zgłaszają nam, że niektórzy ubezpieczyciele bezprawnie zmuszają do pozbycia się auta, bo to im się bardziej opłaca niż zapłata za naprawę. Postanowiliśmy więc wybranych ubezpieczycieli postawić pod tablicą: w jakich sytuacjach orzekają szkodę całkowitą przy szkodach likwidowanych z OC? Szkoda całkowita jako propozycja bezspornej części odszkodowania jest przedstawiana klientowi, jeżeli maksymalny koszt naprawy pojazdu przekroczy 70 proc. wartości rynkowej. To cytat z - przyznajmy - pokrętnej odpowiedzi przedstawiciela PZU. Czemu tak? Gdyby koszt naprawy przekroczył 70 proc. wartości pojazdu (np. 90 proc.), to gdyby klient otrzymał te 90 proc. i nie naprawił auta, tylko sprzedał je za 30 proc. wartości, wzbogaciłby się bezpodstawnie - tak w skrócie wygląda stanowisko PZU. Te 70 proc. to ponoć wartość ukształtowana przez rynek. Bzdura!



Przyciśnięty do muru przedstawiciel PZU przyznał jednak, że jeśli właściciel uszkodzonego auta uprze się, że będzie je naprawiał, gdy koszt naprawy będzie wyższy niż 70 proc. (ale nie wyższy niż jego pełna wartość), to na podstawie faktur i oględzin naprawionego auta otrzyma tyle ile kosztowała naprawa. Czyli warto się kłócić! Jeśli jednak pogodzimy się ze szkodą całkowitą (lub nie mamy innego wyjścia), to możemy sprzedać wrak na aukcji i gdy uzyskana cena będzie niższa niż wycena PZU, otrzymamy dopłatę.



Możemy też pomimo wzięcia pieniędzy za szkodę całkowitą naprawić auto i nim jeździć. W Warcie szkoda całkowita przy likwidacji szkody z OC występuje wtedy, gdy szacowane koszty naprawy przekroczą wartość pojazdu. Proste? Proste! A kiedy już mamy szkodę całkowitą i chcemy przy pomocy ubezpieczyciela pozbyć się wraku, otrzymamy listę firm, które odkupią go od nas zgodnie z wyceną ubezpieczyciela. Wniosek stąd: lepiej być poszkodowanym przez kierowcę ubezpieczonego w Warcie.



Jeśli chodzi o Link4, to według oświadczenia przedstawicieli firmy ubezpieczyciel ten nie kombinuje z procentami - płaci za naprawę do pełnej wartości auta, o ile jest ona technicznie możliwa. Nie ułatwia każdemu sprzedaży pozostałości, ale w sytuacjach udokumentowanych i uzasadnionych, gdy pozostałości te okażą się mniej warte niż wynika to z wyceny, dopłaca różnicę.



W przypadku szkód likwidowanych z OC należy pamiętać, że ubezpieczyciel nie ustala żadnych warunków - są one takie same dla każdego!



Lista istotnych części pojazdu:


- nadwozie lub rama z kabiną i nadwoziem

- fotele

- akumulator

- koła

- zawieszenie

- mosty napędowe

- silnik i skrzynia biegów

- układ hamulcowy

- układ kierowniczy

- układ wydechowy

- układ zasilania i zbiornik paliwa

- klimatyzacja

- układ chłodzenia

- elektronika (fabryczne zespoły pojazdu)

- instalacja gazowa, jeśli była zamontowana

- poduszki powietrzne



Co możesz zrobić z pozostałościami po szkodzie całkowitej?




Naprawić

Nawet jeśli stwierdzono szkodę całkowitą, nie mamy obowiązku oddawać auta na złom. Zdarza się, że uszkodzenia są raczej powierzchowne, tyle że koszt profesjonalnej naprawy i tak przekracza wartość samochodu. Mamy prawo wziąć pieniądze, które proponuje ubezpieczyciel, a pozostałości naprawić samodzielnie lub w warsztacie i dalej autem jeździć.



Sprzedać w całości na złom

Możemy pozostałości auta sprzedać firmie zajmującej się skupem złomu albo osobie prywatnej - wybór należy do nas. Ale uwaga! Trzeba sprzedać uszkodzony samochód w całości, razem z kompletem dokumentów i ubezpieczeniem. Jeśli pozbędziemy się tylko części, a dokumenty wraz z ubezpieczeniem pozostawimy w szufladzie, będziemy co rok płacić obowiązkowe ubezpieczenie OC!



Sprzedać niektóre części


Do złomowania auta wystarczy, że przekażemy szkielet nadwozia ze znakami identyfikacyjnymi. Resztę możemy sprzedać osobno. Jednak jeśli wymontujemy z auta istotne elementy wyposażenia (np. silnik), stacja demontażu może pobrać od nas opłatę - maksymalnie 10 zł za każdy brakujący kilogram. Bezkarnie możemy wymontować tzw. nieistotne elementy, o ile pozostawimy co najmniej 90 proc. masy auta. Uwaga! 10 zł za kilogram to stawka maksymalna, którą możemy negocjować.



Kiedy można stwierdzić szkodę całkowitą?



Odszkodowanie z naszego AC

Kiedy szkoda całkowita? Wszystko zależy od warunków ubezpieczenia. Te są różne w zależności od ubezpieczyciela. Jeśli podpisując umowę wyraziliśmy zgodę, że szkodę całkowitą stwierdza się, gdy koszt naprawy przekracza 70 proc. wartości auta (a czasem nawet mniej), to trudno - sami zaakceptowaliśmy takie warunki. Kiedy wypłata? Zgodnie z umową zawartą z ubezpieczycielem. Zwykle w ciągu 30 dni.



Odszkodowanie z cudzego OC

Kiedy szkoda całkowita? Ubezpieczyciel ma obowiązek w całości pokryć koszt naprawy auta, jeśli jej koszt nie przekracza jego pełnej wartości. Obowiązują ogólne, ustawowe warunki, takie same u każdego ubezpieczyciela. Kiedy wypłata? Do 30 dni od zgłoszenia szkody. W przypadkach spornych niekwestionowaną część odszkodowania wypłaca się w ciągu 30 dni od zgłoszenia szkody.



Jak wyrejestrować?

Upewnij się w swoim wydziale komunikacji, które stacje demontażu mają prawo wydawać zaświadczenia o likwidacji auta niezbędne do wyrejestrowania. Nie mamy prawa, żeby wyrejestrować samochód, dopóki nie zostanie on oddany na złom.



Dogadaj się z jedną ze wskazanych przez wydział komunikacji firm w sprawie ewentualnej zapłaty za wrak - w wielu przypadkach ma on sporą wartość. Stacje demontażu mają prawo sprzedawać używane części zamienne i na tym sporo zarabiają. Jako firmy prywatne konkurują też ze sobą w kwestii dostępu do złomowanych samochodów. Po oddaniu samochodu do składnicy złomu i zniszczeniu pól numerowych otrzymujesz zaświadczenie o likwidacji auta. Z zaświadczeniem idziemy do wydziału komunikacji. Oddajemy tablice rejestracyjne i otrzymujemy zaświadczenie o wyrejestrowaniu samochodu.



Informujemy ubezpieczyciela

Po wyrejestrowaniu pojazdu. Odbieramy składkę zapłaconą z góry za okres, kiedy auto jest już wyrejestrowane.



OC razem z autem

Sprzedając samochód, sprzedajesz także ubezpieczenie OC, które wykupiłeś i nie wykorzystałeś do końca. Nabywca samochodu ma 30 dni na decyzję: zostawia sobie to ubezpieczenie albo rezygnuje z niego i kupuje własne.



Jeśli nabywca auta decyduje się na kontynuowanie umowy OC zawartej przez poprzedniego właściciela, ubezpieczyciel koryguje wysokość składki, biorąc pod uwagę m.in. przeszłość ubezpieczeniową nowego właściciela samochodu. Nowy właściciel musi się liczyć z tym, że będzie musiał uiścić dopłatę.



Jeżeli ważność polisy kończy się wcześniej niż 30 dni od zakupu auta, nabywca samochodu musi przed upływem tego czasu zgłosić się do ubezpieczyciela i podjąć decyzję o zawarciu umowy z tym lub innym zakładem ubezpieczeniowym. Za niezawarcie nowej umowy w terminie ponosi odpowiedzialność aktualny właściciel samochodu.



Tu znajdziecie pełne archiwum Auto Świata. Polecamy.














































































































































Reklama