Bez dwóch zdań - najładniejsze auta umieją robić Włosi. Rasowe granturismo to wynik współpracy Maserati ze słynnym Pininfariną. Świeże coupe uwodzi żywiołowością, zmysłowymi kształtami, a już na pewno nikt nie oprze się luksusom czteromiejscowej kabiny.

Jednak najnowsze maserati nie tylko wygląda. To jak zostało zrobione plus bogactwo wyposażenia i właściwości jezdne mają wyznaczyć drogę innym sportowcom klasy premium.

Pod długą maską drzemie słuszna pojemność, układ i potęga - 4,2 V8/405 KM. Moc do spółki z myślącą skrzynią biegów i niemal idealnym rozkładem masy (41/59) bez problemu ustawią szereg na drodze...

Zanim jednak tak się stanie, granturismo musi zabłysnąć na salonie samochodowym w Genewie. Potem już tylko gaz do dechy...





Reklama