Oto auto union type D z 1939 roku - obiekt pożądania kolekcjonerów całego świata. Wielu z nich chce zdobyć klejnot niemieckiej motoryzacji, ale tylko wybraniec dostąpi zaszczytu wydania niebotycznej sumy. Satysfakcja będzie jeszcze większa, bo to jeden z dwóch ocalałych okazów.

Specjaliści z paryskiego domu aukcyjnego Christie's spodziewają się, że przedwojenny bolid może zostać sprzedany nawet za… 12 milionów euro (blisko 47 milionów zł). Byłaby to rekordowa cena, jaką kiedykolwiek zapłacono za samochód. Przy okazji niezwykły oldtimer przebiłby sumę sprzed 20 lat, kiedy to pewien ekscentryk wydał grubo ponad 30 milionów zł na Bugatti Royale z 1931 roku.

Czym odjedzie przyszły właściciel? Auto union type D, czyli "srebrna strzała", powstało na bazie poprzedniego modelu C, który zaprojektował Ferdynand Porsche. Rok później przez dodanie podwójnego kompresora moc 12-cylindrowego silnika skoczyła z 420 KM do 460 KM.

Od tej pory - dzięki swoim parametrom - "strzały" mknęły nawet 330 km/h i siały postrach na ówczesnych Grand Prix. Na dokładkę w rękach takich mistrzów kierownicy, jak Tazio Nuvolari czy Rudolf Hasse, samochody ustanowiły rekordy, które przez lata były nie do pobicia.





Reklama