Do rzeczy! Koncept i MiEV Sport Air ma zdejmowany szklany dach, dzięki czemu szybko zmienia się w kabriolet, a napęd to silnik elektryczny zasilany litowo-jonowymi bateriami umieszczonymi pod podłogą. Na pokład zabiera 4 osoby. Ciekawostka - w fazie projektowania nadwozia jedną z propozycji był dziwaczny pikap, jednak ostatecznie wybrano kabriolet. Producent uważa swój prototyp za jeden z pierwszych samochodów z napędem elektrycznym o tak bardzo sportowym charakterze.

Reklama

W tym miejscu czas na kilka liczb… Moc to ok. 82 KM (60 kW) jednak w aucie na prąd bardziej liczy się moment obrotowy (jedna z zalet silników elektrycznych), który da kierowcy elastyczność na zawołanie. Całe 230 Nm, jakie produkuje napęd i MiEV Sport Air, trafi na tylne koła już od początku skali obrotomierza. Upraszczając, wcale nie zależy to od prędkości obrotowej (odwrotnie niż w zwykłych silnikach).

Możliwości? Niezłe - jedno naładowanie wystarczy na przejechanie 200 km. Prędkość maksymalna - 200 km/h. Bez spalin i warkotu…

I MiEV Sport Air jest długi na 3,65 m, rozstaw jego osi to 2,55 m. W wersji seryjnej inżynierowie planują założenie 17-calowych kół. Zestaw akumulatorów litowo-jonowych (200 kg) ukryto pod podłogą, dzięki temu środek ciężkości zszedł niżej, a to oznacza większą stabilność i wyważenie, słowem, bezpieczną jazdę.

Nadwozie zbudowano na aluminiowej ramie przestrzennej. Mało tego, tylne zawieszenie także jest z lekkiego aluminium. Inżynierowie uzyskali bardzo dobry rozkład mas (50 proc. przód - 50 proc. tył), gdy dodali do tego silnik i przetwornik prądu, które siedzą pod bagażnikiem. Samochód łącznie z bateriami waży zaledwie 940 kg.

Mitsubishi i MiEV Sport Air to prototyp od początku do końca, oznacza to, że trafi do muzeum, a my możemy zapomnieć o jego produkcji - być może w przyszłości niektóre jego elementy trafią do innych modeli. Znacznie lepiej wygląda sytuacja drugiej gwiazdy szwajcarskiej wystawy.

Reklama

Oto prototype i MiEV, którym Mitsubishi bada reakcję Europejczyków na swój pojazd z wtyczką. Oprócz tego, że wehikuł posiada kierownicę po lewej stronie, charakteryzuje się on szerszym rozstawem kół i dłuższymi zwisami z przodu i z tyłu odpowiadającymi potencjalnej specyfikacji europejskiej wersji i MiEV. Pod spodem napęd akumulatorowy, który wytwarza ponad 60 KM (47 kW) i 180 Nm.

Akumulatory muszą dysponować energią o dużej gęstości. Dlatego i MiEV wykorzystuje zestaw baterii litowo-jonowych zbudowany z 22 modułów. Każdy moduł składa się z 4 ogniw i montowany jest pod podłogą pionowo lub poprzecznie. Podczas testów w 2007 zasięg na pojedynczym ładowaniu wyniósł 160 km.

W Japonii przewidziano dwa systemy ładowania i MiEV. Pierwszy to garażowy z gniazdka, wtedy cykl trwa trwa 7 lub 14 godzin, w zależności od napięcia w sieci (200V, 100V). Drugi sposób to Quick Charger System służący do szybkiego ładowania przez gniazdo umieszczone po lewej stronie samochodu. Trójfazowy 200V 50 kW Quick Charge System umożliwia naładowanie akumulatorów w 80 proc. w ciągu zaledwie 30 minut.

Kiedy na drogach? Nie tak szybko… Przypominamy, że dwanaście samochodów przechodzi już sprawdziany na szosach Hiszpanii, Holandii i Wielkiej Brytanii. Próby potrwają do końca 2009 roku. Wcześniej, bo jeszcze latem 2009 r., auto trafi na rynek japoński - po zakończeniu testów i akcji promocyjnych prowadzonych w Japonii, Nowej Zelandii, USA i Europie.

Jeśli i MiEV zaliczy najróżniejsze badania pomyślnie, wtedy Mitsubishi zdecyduje się także na jego sprzedaż na Starym Kontynencie, ale nie szybciej niż z 2010 roku. Polska? Dlaczego nie.