1. Po wszystkim - jeśli nic nikomu się nie stało, najlepiej zjechać z drogi i czekać na policję. Jeśli nie da się usunąć na pobocze (mocno rozbite auta, niejasna sytuacja) - trzeba wystawić trójkąt ostrzegawczy, ale tak, by już z daleka widzieli go inni kierowcy.

Reklama

2. Ocena szkód. Nie ma co się spieszyć, czasem nie widać uszkodzeń, dopiero np. po zdjęciu osłon lub podniesieniu maski widać, że straty są znacznie większe (przedziurawiona, pogięta chłodnica czy pęknięte reflektory). Dlatego nie zgadzaj się na "rozliczenie na miejscu"! Złym pomysłem jest także wymiana wizytówek, telefonów i odkładanie sprawy na później - oszust może wyprzeć się wszystkiego!

3. Podobnie jest, jeśli chodzi o nas samych - lekka kontuzja później może przerodzić się w paskudne dolegliwości. Wątpliwości? Lepiej zadzwonić po karetkę.

4. Nigdy na słowo honoru! Jeśli "atakujący" przyznał się do winy, to zażądaj pokazania prawka, dokumentów samochodu i polisy OC. Potem napastnik musi podpisać oświadczenie o winie. Takie zeznanie musi mieć informacje o miejscu i czasie stłuczki, dane uczestników (imiona, nazwiska, numery PESEL i koniecznie numery praw jazdy razem z datą wydania), numer rejestracyjny auta (marka, model) i numer polisy ubezpieczeniowej. Nie kłam i nie pozwalaj na to przeciwnikowi - jeśli ubezpieczyciel wykryje oszustwo, to nici z odszkodowania. Mało tego, sprawa może skończyć się prokuratorem.

Reklama

5. Jeśli brakuje któregoś z dokumentów, nikt nie przyznaje się do winy lub kierowca jest pijany - natychmiast wzywamy policję (wykręcamy 997 lub 112).

6. Jeśli to my zostaliśmy "trafieni" i jesteśmy niewinni, to sami zgłaszamy szkodę w towarzystwie ubezpieczeniowym. Można też iść do pierwszego napotkanego biura firmy ubezpieczeniowej sprawcy. Ile mamy czasu jako poszkodowani na zgłoszenie szkody likwidowanej z OC sprawcy? "Według ustawy szkodę należy zgłosić niezwłocznie" - odpowiada Agnieszka Sobucka z biura prasowego PZU.

7. Po zgłoszeniu szkody stan naszego rozbitka i uszkodzenia opisuje rzeczoznawca wskazany przez ubezpieczalnię. Może być tak, że koszty naprawy, według obowiązującego cennika części i robocizny, przewyższą wartość auta - na tym polega szkoda całkowita.

Reklama

8. Po przyznaniu odszkodowania można naprawiać. Jeśli koszty remontu przekraczają wysokość rekompensaty i mamy na to faktury, trzeba alarmować o tym ubezpieczyciela i zażądać nowej wyceny. To właściwie wystarcza, by otrzymać "dopłatę".

9. Szkoda całkowita? Dostajemy pieniądze i wrak. Rozbitka możemy wyremontować bądź sprzedać. Kierowca ma prawo odebrać należną z odszkodowania gotówkę i zdecydować, co zrobić z autem.

10. Ubezpieczyciel chce wojny? Robi problemy w wypłatą odszkodowania? Przepadłeś, jeśli to Twój pierwszy raz. Ratunkiem jest pomoc prawnika, wtedy masz większe szanse. Jeśli wprawiłeś się w bojach o własne pieniądze, będzie Ci łatwiej - wykorzystaj doświadczenie i walcz jak lew.

Różnica między wypadkiem a kolizją wg kodeksu drogowego:

Wypadek to zdarzenie drogowe, w którym fizycznie ucierpieli jego uczestnicy. W takiej sytuacji konieczne jest wezwanie policji.

Kolizja to takie zdarzenie drogowe, które spowodowało wyłącznie straty materialne (rozbite auta i nic więcej).

Na finał ciekawostka dla kierujących w okularach. "W przypadku gdy kierowca miał wypadek i był jednocześnie poszkodowanym oraz wystąpił o wypłatę odszkodowania z ubezpieczenia OC a nie posiadał, zgodnie z zaświadczeniem lekarskim odpowiedniej korekty wady wzroku (ani okularów ani też soczewek), pozwalającej mu na kierowanie pojazdem, to zakład ubezpieczeń może pomniejszyć ustalone odszkodowanie (w zależności od stanu faktycznego sprawy). Każda taka sprawa jest jednak rozpatrywana indywidualnie." - powiedział dziennikowi.pl Michał Witkowski z biura prasowego PZU.