Nowy aveo to sympatyczne auto zaliczane do segmentu B - gra w tej samej lidze, co skoda fabia, toyota yaris i spółka. Odmłodzona bryła zyskała więcej wyrazu, nawet agresywności. Wlot powietrza à la Audi. Drogę oświetlą przezroczyste, skośne reflektory prawie jak w epice - największej limuzynie Chevroleta.

Reklama

Od strony wydechu też jest ciekawie - nowe klosze tylnych świateł mają przezroczyste kierunkowskazy. Łącząc to z żywym kolorem karoserii, najlepiej żółtym lub czerwonym, dostajemy autko miłe niczym resorak. Nic tylko złapać za dach i pchnąć przed siebie.

Teraz jesteśmy w środku. Tu zupełnie inny świat. Wnętrze wypełniają lepsze materiały i kompletnie nowy kokpit podobny do tego z większych Chevroletów. Całość jest prosta, przyjemnie rozplanowana. Nowy aveo urósł o 4 centymetry w porównaniu do poprzednika. Jak na tę klasę samochodzik daje przyzwoitą przestronność. Nawet za kierowcą o wzroście powyżej 1,8 m pasażer powinien czuć się swobodnie. Do bagażnika można "wlać" od 220 do 980 litrów bagażu.

Na drodze? Silniki tylko benzynowe, ale za to mają być oszczędniejsze od poprzedników. Nowy napęd podstawowy to motor 1.2 o mocy 84 koni - idealnie sobie radzi w mieście. Rzeczywiście jest ekonomiczny (średnio 5,5 litra na setkę), ale mało elastyczny. Żeby jeździć dynamicznie, trzeba redukować biegi i kręcić silnik powyżej 3 tysięcy obrotów.

Reklama

Szybsza jednostka 1.4 ma ponad 100-koni. Większa moc to lepsze parametry. Duet z automatyczną skrzynią biegów sprawdzi się na miejskich ulicach i parkingach.

Zawieszenie dzielnie pokonuje nierówności. Do środka nie dobiegają nerwowe odgłosy. Zakręty nie są mocną stroną aveo - samochód lubi się wychylać. Lekarstwem byłoby ESP, ale nie można go dołożyć nawet za ekstra kasę.

Co z tą Polską? Na Żeraniu w najlepsze trwa produkcja aveo w wersji sedan. Jeszcze tego lata z taśm produkcyjnych warszawskiej FSO zacznie także zjeżdżać hatchback (3d i 5d). Warszawska fabryka jest pierwszym zakładem w Europie produkującym Chevrolety.

Reklama

W 2008 roku produkcja obu wersji wyniesie 60 tys. samochodów, a w przyszłym wzrośnie do 100 tys. sztuk. "Montowanie aveo w Polsce oznacza zwiększenie światowej mocy produkcyjnej Chevroleta, co pozwoli na zaspokojenie rosnącego popytu lokalnego, skrócenie czasu dostawy i drogi transportu."- przyznaje Wayne Branon, dyrektor Chevrolet Europe.

Na finał ważna informacja. Odświeżony aveo do kupienia pojawi się wcześniej - pierwsze auta przyjadą jeszcze z fabryki w Korei. Model pięciodrzwiowy w kwietniu, na trzydrzwiówkę trzeba będzie poczekać do czerwca. Wtedy poznamy ceny i wyposażenie obu wersji.