Pojawiają się nagle. Ich przyspieszenie nie daje szans zwykłemu autu. Tak - motocykl daje dziką radość z jazdy, ale też ułatwia życie w zakorkowanych miastach. Wąskie skutery i motory płynnie śmigają do przodu, kiedy samochody stoją jeden za drugim w kolejce. To wkurza wielu kierowców czterech kółek - niepotrzebnie…

Reklama

"Każdy motocykl ma takie samo prawo do poruszania się po drodze jak samochód i należy zapewnić mu odpowiednią ilość miejsca. Jest to szczególnie ważne na zakrętach i na rondach, ale także na zwykłej prostej drodze. Motocyklista musi mieć zapewniona przestrzeń do swobodnego manewru, gdy będzie chciał ominąć dziurę w jezdni czy studzienkę kanalizacyjną" - radzą instruktorzy Szkoły Jazdy Renault.

Brytyjczycy mają dowody na to, że motocykliści to aż 18 procent spośród ciężko rannych lub śmiertelnych ofiar wypadków. Mimo że stanowią ledwie 1 procent kierujących. Dlaczego tak się dzieje? "Najczęstszym problemem kierowców samochodów jest to, że nie zauważają szybko jadących motocykli, które znikają w martwym punkcie lusterek lub chowają się za większymi pojazdami" - ostrzegają instruktorzy Szkoły Jazdy Renault.

Mało tego, niebezpieczeństwo czyha również przy wyjeździe z bocznej drogi. Zaparkowane samochody zasłaniają widok, a zza nich może niespodziewanie wyskoczyć niewidoczny wcześniej motocykl.

Reklama

Także parkowanie nie zwalnia od czujności. Zanim otworzymy drzwi naszego auta, trzeba sprawdzić nie tylko, czy nie nadjeżdża inny samochód, ale także szybki motocykl.

Na finał uwaga do kierowców czterech i dwóch kółek - "Pamiętajmy, że motocykle poruszają się najczęściej z dużą prędkością, a ponieważ są słabo widoczne, czas na wszelkie reakcje jest bardzo krótki. Dlatego widząc motocykl jadący nawet daleko z tyłu, pamiętajmy o pozostawieniu mu miejsca do przejazdu, a unikniemy narażania motocyklisty oraz siebie na niebezpieczeństwo. Z kolei sami motocykliści muszą pamiętać przede wszystkim o jeździe z dozwoloną prędkością oraz unikaniu gwałtownych manewrów” - mówi Zbigniew Weseli, szef Szkoły Jazdy Renault. Słowem - pamiętajmy o przepisach. Wszyscy, bez wyjątków.