Romuald Rytwiński przez wiele lat pracował w fabryce Samochodów Osobowych na Żeraniu. Od 1994 roku jest związany z General Motors. W połowie 2002 roku został pierwszym Polakiem w historii GM w naszym kraju, który mianowany został dyrektorem generalnym. Odegrał ważną rolę w wyborze Polski i Gliwic jako miejsca pod budowę fabryki Opla. To za jego rządów w GM Poland uruchomiono produkcję opla zafiry, astry sedan III i ogłoszono plany produkcji nowego kompaktu opla od 2010.

Reklama

Rytwiński od miesiąca pracuje w Hiszpanii, gdzie został mianowany dyrektorem generalnym GM Spain. Jest pierwszym obcokrajowcem, który kieruje fabryką w Saragossie. W wywiadzie udzielonym "WSJ Polska" Rytwiński opowiada m.in. o hiszpańskim i polskim rynku motoryzacyjnym, zakładzie w Saragossie, gdzie rocznie powstaje blisko pół miliona aut rocznie (opel corsa, meriva, combo). Nas zaciekawiła przyszłość fabryki w Gliwicach i plany związane z nowym kompaktem Opla, który ma zastąpić astrę III.

"Wyjeżdżając z Polski, zostawiam fabrykę w Gliwicach jako zdecydowanie jeden z najlepszych zakładów w branży. Byłbym szczęśliwy, gdyby po 3-4 latach zdołała ona utrzymać pozycję, czyli niskie koszty, efektywną produkcję i zdolności wytwarzania coraz to nowych modeli" - mówi Rytwiński. Jego obowiązki w Polsce przejął Amerykanin Antonio Francavilla, którego mianowano nowym dyrektorem GM Poland i zakładu General Motors Manufacturing Poland w Gliwicach.

"Gliwice stoją przed uruchomieniem produkcji nowego modelu samochodu klasy kompakt, który w 2010 r. ma zastąpić opla astrę. I to jest największe zadanie dla nowego szefa GM Poland. (...) Nowy model będzie produkowany w ilości ok. 200 tys. sztuk. To gigantyczne przedsięwzięcie. W dodatku to pierwszy samochód, który będzie produkowany praktycznie na całym świecie" - zdradza Rytwiński. Architekturę nowego kompaktu wykorzystają samochody produkowane m.in. w USA, Korei czy Ameryce Południowej.

Reklama

Specjalnie pod następcę astry tłocznia zakładu w Gliwicach jest obecnie rozbudowywana. Rytwiński zapowiada, że produkcja nowego auta będzie prawdziwą rewolucją. "Otóż do tej pory wytwarzaliśmy samochody, które mają już swoją historię: astrę, zafirę. Teraz większość urządzeń trzeba będzie zmodyfikować lub wymienić. A to są gigantyczne inwestycje”. Niestety, Rytwiński nie zdradził "WSJ Polska" wysokości nakładów na ten cel.