"Musimy zrezygnować z jednej fabryki i niestety jest to Antwerpia. To są twarde realia obecnego środowiska biznesowego" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli prezes GM Nick Reilly. Jak zaznaczył, w związku z recesją i spadkiem popytu na samochody Opel musi zredukować swój potencjał produkcyjny o 20 proc.

Reklama

Fabrykę Opla w Antwerpii założono w 1924 roku. Zatrudnia ona obecnie 2600 ludzi, a kooperujące z nią zakłady dalsze 10 tys.

Według niemieckiego dziennika "Die Welt", produkcja wytwarzanych w Antwerpii samochodów Astra zostanie przeniesiona do Bochum w Niemczech. Gazeta powołała się na anonimowe źródła w radach pracowniczych Opla.

Jednak przewodniczący rady zakładowej w Bochum Rainer Einenkel oświadczył, iż zamknięcie belgijskiej fabryki nie przyniesie żadnych pozytywnych skutków. "Żaden z zakładów na tym nie skorzysta. Wprost przeciwnie: to klęska dla nas wszystkich" - podkreślił w rozmowie z agencją dpa. Zapowiedział jednocześnie kontynuowanie wraz z belgijskimi kolegami walki o utrzymanie produkcji w Antwerpii.

Reklama