"W 2030 roku seniorem będzie co trzeci Polak, a większość z nich ma dziś prawo jazdy i raczej nie będą chcieli przesiąść się na stronę pasażera" - zauważa senator Mieczysław Augustyn (PO), który rozpoczyna debatę na temat prowadzenia samochodów przez seniorów. Jak czytamy w "Polityce" Augustyn wspólnie z kolegami z ławy senackiej i przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury zaczyna pracować nad zmianami w prawie o ruchu drogowym.

>>>Atak zimy! Zobacz, jak uciec przed stłuczką

Reklama

Zdaniem senatora nie tylko młodzi gniewni za kierownicą są zagrożeniem. "Równie wielkim są seniorzy, którzy przyjmują leki opóźniające reakcję, w związku z wiekiem słabiej widzą i słyszą. Badania pokazują, że kolizje z udziałem kierowców seniorów mają najczęściej miejsce na skrzyżowaniach lub podczas zmiany kierunku jazdy, a więc w sytuacji, gdy trzeba szybko podjąć decyzję" - wylicza.

>>>Nie pyskuj do dziadka za kierownicą!

Co gorsza starsi kierowcy nie znają zmian przepisów, które weszły po tym jak kilkadziesiąt lat wcześniej zdawali egzamin na prawo jazdy. Jak rozwiązać ten problem? Otóż senatorowie proponują obowiązkowe egzaminy, które sprawdzą umiejętności kierowców po 60 roku życia plus systematyczne badania lekarskie uprawniające do wsiadania za kierownicę.

W Unii Europejskiej tylko w Portugalii kierowca, który skończył 50 lat musi regularnie stawiać się na badaniach lekarskich - przypomina tygodnik.