To wspólna akcja Automobilklubu Rzeszowskiego, organizatora rajdu i zawodników Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (HRSMP ) oraz Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową (Fundacja.net).

Reklama

– Z wykrywalnością nowotworów u dzieci jest w naszym kraju źle – mówi Emilia Kotarska członek zarządu fundacji. – Nikomu nie wpada do głowy, że ból nóżki czy brzuszka może być związany właśnie z nowotworem. Nieczęsto myślą o tym także pediatrzy. My opiekujemy się chorymi maluszkami, wspieramy ich i ich rodziców w walce o zdrowie. Wiemy, że wielu tragedii dałoby się uniknąć, gdyby choroba została wcześnie wykryta. Stąd pomysł na akcję edukacyjną skierowaną do pediatrów i rodziców. Chcemy uświadomić wszystkim, że nowotwór wcześnie wykryty w większości przypadków jest wyleczalny. Ogromną rolę odgrywają tu lekarze pierwszego kontaktu i pediatrzy, bo to do nich najpierw trafiają mali pacjenci. Rozpoznanie choroby w początkowym stadium może być jednak bardzo trudne. Dlatego uznaliśmy, że ważne jest poszerzanie wiedzy lekarzy i już od dawna finansujemy programy szkoleniowe umieszczone na Medycznej Platformie Edukacyjnej – wyjaśnia.

Skąd pomysł na wspólne działanie kierowców rajdowych i Fundacja.net? – Nowotwory u dzieci postępują błyskawicznie. Trzeba więc bardzo szybko je rozpoznawać i podejmować właściwą decyzję o leczeniu. Jeśli więc lekarz szybko zdiagnozuje i rozpocznie właściwą terapię, wygra z chorobą. W rajdzie jest podobnie. Dobra, szybka decyzja skutkuje zwycięstwem tłumaczy.

W ramach akcji "Wyprzedzamy nowotwór", w czasie rzeszowskiej rundy HRSMP jako samochód "0 HRSMP" pojedzie Toyota Yaris GRMN w barwach Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową, HRSMP. Klasyki startujące w rajdzie także dostaną naklejki symbolizujące walkę z nowotworem u dzieci.

Reklama

- Uczestnicy naszych zmagań po raz kolejny udowadniają, że HRSMP to coś więcej niż tylko sportowa rywalizacja klasycznymi rajdówkami, ale przede wszystkim idea szlachetnej sportowej postawy godnej dam i dżentelmenów – mówi Mirosław Miernik, organizator HRSMP. – Możemy tylko powiedzieć: bardzo się cieszymy, że naszym wysiłkiem na OS-ach możemy pomóc dzieciom i wesprzeć działanie Fundacji. Od pierwszego pomysłu na cykl w 2012 roku chcieliśmy, by HRSMP to nie były wyłącznie zawody sportowe. Chcieliśmy przywrócić do życia najlepsze wzorce naszego automobilizmu, który zawsze związany był z dobroczynnością. Zatem my jako twórcy i uczestnicy HRSMP dziś kierujemy prośbę do lekarzy i rodziców: wyprzedzajcie nowotwory razem z nami. Wówczas staną się one zdecydowanie mniej groźne
twierdzi.

Jako kierowca rzeszowskiej "zerówki" pojedzie dziennikarz Wojciech Sroczyński, który po kilku latach amatorskiego rajdowania uzyskał licencję rajdową PZM i właśnie rozpoczyna swoją przygodę z motorsportem na poziomie profesjonalnym. Jego pilotką będzie Ewa Litwińczuk, doświadczona zawodniczka rajdowa, startująca w ostatnich latach w rajdach szutrowych PZM.

Cieszymy się, że naszym jeżdżeniem możemy pomóc. Na tym chyba polega HRSMP. Chodzi o to, by pokazać, że wspólne połykanie oesowych kilometrów może mieć głęboki sens mówi Sroczyński.

Reklama

Michał Horodeński, zawodnik HRSMP, jeździ obudowaną Toyotą Celicą GT4, także jest zadowolony z projektu współpracy HRSMP i Fundacji. – Od dawna łączy nas sport, a teraz jeszcze dołączyła do tego myśl, że jeżdżąc pomagamy dzieciom. Czy może być coś fajniejszego dla sportowca niż pewność, że lejąc z siebie pot w czasie zawodów i często wręcz narażając życie i zdrowie czyni dobro? Chyba nie. Zatem prosimy lekarzy i rodziców: wyprzedzajcie nowotwory z nami. Razem nie damy im szans - apeluje kierowca.

Fundacja Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową działa od 1991 r. Prowadzi ośrodek terapeutyczny w Warszawie. W budynku fundacji zorganizowano także miejsca do mieszkania dla rodzin, które przyjeżdżają do Warszawy leczyć dzieci. W ośrodku jest kuchnia, pralnia, jadalnia, pokoje zabaw dla dzieci. Twórcom chodziło o to, by rodziny wyrwane przez chorobę dziecka z domów, mogły prowadzić normalne życie. O wszystkich działaniach Fundacji przeczytać można na stronie fundacja.net.