Najpierw światowa premiera w Detroit i europejska premiera w Genewie, a już 6 kwietnia debiut podczas Motor Show 2017 w Poznaniu. Koreańska marka szykuje dwie nowości na największe polskie targi motoryzacyjne - centralne miejsce ekspozycji zajmą kia stinger oraz picanto trzeciej generacji w wersji GT Line.

Reklama

Wzorem salonów w Detroit i Genewie można spodziewać się, że i w Polsce show skradnie stinger. Naszym zdaniem to najbardziej spektakularny samochód, jaki do tej pory stworzyła ta koreańska marka.

Swoja urodę pięcioosobowy sedan o sylwetce coupe zawdzięcza zespołowi europejskich projektantów z centrum designu we Frankfurcie. A kierował nimi Peter Schreyer - główny stylista Kia oraz Gregory Guillaume, szef designu w Kia Motors Europe.

dziennik.pl
Reklama

Pod maską stingera znajdą się do wyboru dwa turbodoładowane silniki benzynowe - 2.0/255 KM i 3.3 V6/365 KM (topowa odmiana GT). Ten ostatni wariant przyspiesza od 0 do 100 km/h w 5,1 s i potrafi rozpędzić się aż do 269 km/h. Inżynierowie podkreślają, że to najszybsze auto w historii marki.

Trzecią odmianą silnikową będzie turbodiesel o pojemności 2.2 i mocy 200 KM (440 Nm). Kia zakłada, że właśnie ta wersja będzie najpopularniejszą w Europie.

KIA

Wszystkie jednostki napędowe współpracują z 8-stopniowym automatem, który przenosi napęd na tylną oś. Jeśli ktoś sobie zażyczy dostanie auto z układem 4x4 i systemem Dynamic Torque Vectoring Control - rozwiązanie automatycznie dostosowuje moment obrotowy i siłę hamowania poszczególnych kół.

Odmianę z napędem na tylne koła na życzenie (i za dopłatą) uzbroją w mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu - układ ma zapewnić kierowcy maksymalną kontrolę nad samochodem podczas jazdy poślizgiem. Dodatkowo w wersji stinger GT (3.3 V6), w trybie "Sport" przewidziano odcięcie systemu stabilizacji toru jazdy i kontroli trakcji.

- Kia stinger będzie produkowana w Korei. W Polsce zadebiutuje w czwartym kwartale 2017 roku - powiedziała dziennik.pl Monika Krzesak z Kia Motors Polska. Wśród konkurentów wymieniła m.in. audi A5 sportback, BMW 4 gran coupe i jaguara XE.

Reklama
dziennik.pl

Razem ze singerem 6 kwietnia w Poznaniu zadebiutuje picanto nowej generacji. Ten model będzie można w Polsce kupić znacznie wcześniej, bo w drugim kwartale 2017 roku - auto będzie najtańszym modelem w ofercie Koreańczyków. Czego mogą spodziewać się kierowcy? Najmniejsza Kia stała się bardziej pikantna. Producent wyostrzył wygląd, dodał więcej przestronności w kabinie (rozstaw osi powiększony o 15 mm z 2385 do 2400 mm).

Mimo niemal identycznych rozmiarów z poprzednią generacją debiutująca kia picanto stanie się jeszcze bardziej zwrotna i żywiołowa. A to dzięki sztywniejszej konstrukcji i lżejszej o 23 kg karoserii oraz nowemu układowi kierowniczemu (mniejsza liczba obrotów kołem kierownicy pomiędzy skrajnymi położeniami kół - z 3,8 do 2,4). Lepsze są też możliwości transportowe. Pojemność bagażnika urosła z 200 l do 255 l. To najwięcej wśród aut tej klasy. Asymetrycznie dzieloną kanapę można złożyć w części lub całości. Otrzymamy wówczas płaską podłogę i kufer powiększony do 1010 l.

Do napędu picanto Kia przewidziała dwa silniki benzynowe o pojemności 1.0/67 KM i 96 Nm oraz 1.25/84 KM i 122 Nm. To wolnossące jednostki znane z poprzednika, ale na potrzeby nowej generacji mocno zmodyfikowane pod kątem niższego spalania.

Można też spodziewać się odmiany LPG. Obie jednostki współpracują z 5-biegową przekładnią manualną. Silnik 1.25 l będzie oferowany także w duecie z 4-stopniowym automatem. Napęd trafia na przód.

Nowa kia picanto jako pierwsza w klasie została wyposażona w system Torque Vectoring. Przyhamowanie odpowiednich kół ma ograniczyć podsterowność auta tak by przód nie uciekał na zewnątrz zakrętu.
KIA