Rządowy plan rozwoju elektromobilności zakłada, że stacje ładowania akumulatorów pojazdów elektrycznych będą powstawały w pobliżu autostrad i głównych korytarzy transportowych przebiegających przez Polskę. Sieć ma łączyć się z podobnymi szlakami w całej Europie.

Reklama

Teraz ministerstwo energii odpowiedzialne za ten projekt przeszło od słów do czynów. W Warszawie (w Galerii Mokotów) uruchomiono pierwszą z 75 planowanych w kraju nowych stacji ładowania. Można na niej jednoczesne podłączyć dwa auta - jednorazowe ładowanie trwa ok. 30 minut. A to znacznie krócej, niż w większości ładowarek, które dotychczas pracowały w Polsce. Pierwszy samochód wpiął do prądu wiceminister energii Michał Kurtyka.

Realizacja projektu finansowanego przy wsparciu funduszy europejskich potrwa 2 lata. Po ukończeniu instalacji, sieć tworzona przez Greenway połączy Polskę z sąsiadami, od Bałtyku po Adriatyk, wchodząc w skład sieci obejmującej 12 proc. terenu kontynentalnej Europy, dostępną dla 60 milionów mieszkańców.

Inne

Rząd marzy o wsadzeniu Polaków do aut elektrycznych

Reklama

Przypominamy, że ministerstwo energii przyjęło plan rozwoju elektromobilności, który zakłada, że do 2025 r. po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów na prąd.

W pierwszej fazie, do 2018 r. rząd będzie przekonywać Polaków do elektromobilności (wdrożone mają być programy pilotażowe). Następnie w latach 2019- 2020 w wybranych aglomeracjach i wzdłuż sieci TEN-T (Transeuropejskiej Sieci Transportowej) w Polsce ma powstać infrastruktura do ładowania pojazdów elektrycznych. Rząd uważa, że w 32 wybranych miastach ma już być wtedy 50 tys. pojazdów na prąd i 6 tys. punktów o normalnej mocy ładowania i 400 punktów o dużej mocy ładowania. Wreszcie w trzeciej fazie (lata 2020-2025) rząd prognozuje, że większa popularność aut na prąd będzie stymulować zapotrzebowanie na tego rodzaju samochody. W ocenie ministerstwa polska sieć energetyczna będzie już wtedy przygotowana na dostarczenie energii dla ok. miliona elektrycznych pojazdów.

A jak robią to Niemcy?

Reklama

Niemieckie Federalne Ministerstwo Transportu i Infrastruktury Cyfrowej poinformowało, że do końca 2017 roku przy głównych trasach w całym kraju zainstalowanych zostanie 400 stanowisk szybkiego ładowania. Przedsięwzięcie będzie realizowane we współpracy z operatorem stacji obsługi podróżnych "Tank und Rast".

Ponadto niemiecki rząd przeznaczył 300 mln euro (ok. 1,3 mld zł) na rozbudowę niezbędnej infrastruktury w najbliższych latach. Projekt przewiduje, że do 2020 roku ma powstać 5 tys. stanowisk szybkiego ładowania i 10 tys. normalnych stanowisk ładowania. Urządzenia będą instalowane na stacjach benzynowych przy głównych drogach, na parkingach przy centrach handlowych i sportowych, na postojach samochodów udostępnianych na zasadzie współużytkowania (car-sharing) oraz przy dworcach kolejowych, portach lotniczych i centrach wystawienniczych.

Opel

Duże koncerny też biorą sprawy w swoje ręce. Grupa Audi, grupa BMW, Daimler AG, Ford Motor Company i Porsche planują utworzenie spółki, której zadaniem będzie budowa w Europie sieci stacji wysokich napięć umożliwiającej ładowanie pojazdów elektrycznych.

Planowana infrastruktura bardzo szybkiego ładowania o maksymalnej mocy 350 kW, ma umożliwić o wiele szybsze ładowanie akumulatorów samochodów elektrycznych niż ma to miejsce dziś. Budowa rozpocznie się w 2017 roku. W pierwszym etapie, planuje się uruchomienie ok. 400 stacji w całej Europie. Do roku 2020, kierowcy mają zyskać dostęp do tysięcy punktów ładowania wysokiej mocy. Stacje ładujące wzdłuż autostrad i często uczęszczanych dróg tranzytowych będą dostępne powszechnie, umożliwiając tym samym elektryczną jazdę na długich trasach. Pomysłodawcy zakładają, ze ładowanie będzie tak dalece zaawansowane, by w przyszłości przebiegało równie komfortowo jak tradycyjne tankowanie paliwa.

Audi