RPO w piśmie do szefa senackiej komisji ustawodawczej Stanisława Gogacza zwrócił się, tu cytat, "z uprzejmą prośbą o rozważenie zainicjowania odpowiednich działań legislacyjnych mających na celu wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 11 października 2016 r., sygn. akt K 24/15 (dotyczącego zatrzymania prawa jazdy - red.)."

Reklama
Przepisy pozwalające na zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym, które obowiązują od maja 2015 roku, zaskarżył Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. RPO nie zakwestionował samego zabierania prawa jazdy, tylko fakt, że kierowca może być karany podwójnie: mandatem karnym oraz zabraniem prawa jazdy na drodze administracyjnej. Dodawał, że można by zabierać prawo jazdy, natomiast może się to dokonywać na podstawie przepisów prawa o wykroczeniach i nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych sankcji administracyjnych. CZYTAJ WIĘCEJ >>

Piotr Sobota, radca prawny i naczelnik Wydziału do Spraw Postępowań Organów Ścigania w Biurze RPO, w rozmowie z dziennik.pl wyjaśnia, czego teraz mogą spodziewać się zmotoryzowani Polacy.

TOMASZ SEWASTIANOWICZ: Czy po wyroku TK w dalszym ciągu może być zatrzymywane prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym?

Reklama

Piotr Sobota: W dalszym ciągu policjant na miejscu zdarzenia ma obowiązek zatrzymania prawa jazdy w takim przypadku. Jeśli kierowca nie okaże policjantowi tego dokumentu, zatrzymanie będzie należało do starosty.

Co w takim razie zmienia wyrok Trybunału?

Zmiana polega na tym, że policjant na miejscu zdarzenia, a następnie starosta, powinien rozważyć - na wniosek kierowcy - czy przekroczenie przez niego dopuszczalnej prędkości nie było wynikiem stanu wyższej konieczności.

Reklama

Stan wyższej konieczności?

Stan wyższej konieczności to sytuacja, gdy dla ratowania ważnego dobra prawem chronionego (np. życia lub zdrowia ludzkiego) narusza się przepisy prawa chroniące dobro niemniej ważne. Zachodzi wyłącznie wtedy, gdy nie było innej możliwości ratowania chronionego dobra. Jako przykład podawana była podczas rozprawy przed Trybunałem sytuacja przewożenia osoby ciężko chorej do szpitala. Trybunał podkreślił, że skoro celem zaskarżonych przepisów była ochrona zdrowia lub życia ludzkiego, to tylko przekroczenie prędkości dla ratowania takich samych dóbr może uzasadnić odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy.

Co można zrobić w sytuacji, gdy policjant nie uwzględni stanu wyższej konieczności?

Kierowca może po wszczęciu postępowania przez starostę przedstawić na piśmie argumentację i wskazać dowody uzasadniające zaistnienie stanu wyższej konieczności.

A jeśli starosta pomimo to wyda decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy?

Od takiej decyzji można odwołać się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego - w terminie 14 dni od daty doręczenia decyzji. W przypadku nieuwzględnienia odwołania, przysługuje prawo do złożenia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (w terminie 30 dni), a później ewentualnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Czy osobom, którym na podstawie ostatecznej decyzji starosty zatrzymano prawo jazdy, pomimo zgłaszania policjantowi i staroście, że działali w stanie wyższej konieczności, przysługują jakieś uprawnienia w związku z wyrokiem Trybunału?

Zgodnie z art. 145a Kodeksu postępowania administracyjnego kierowca może żądać wznowienia postępowania w terminie jednego miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Podanie o wznowienie postępowania wnosi się do starosty, który wydał decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy.

Jeśli sprawa zakończyła się już wyrokiem sądu administracyjnego, wówczas skargę o wznowienie postępowania można wnieść do sądu administracyjnego, który ostatnio orzekał w sprawie - w terminie trzech miesięcy od dnia wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Podstawą prawną do wznowienia postępowania w takim przypadku jest art. 272 ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Datę wejścia w życie orzeczenia TK należy liczyć od jego publikacji.

Jakie znaczenie dla kierowców ma ewentualny brak ogłoszenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego?

Zgodnie z Konstytucją RP orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wchodzi w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw lub innym organie urzędowym (art. 190 ust. 3). Trybunał może wprawdzie określić inny termin, jednak w tej sprawie nie miało to miejsca. Trudno w tej chwili przewidzieć, czy wyrok w sprawie zatrzymywania praw jazdy zostanie opublikowany.

Jeśli jednak nie będzie publikacji? Co wtedy?

Brak publikacji wyroku - z formalnego punktu widzenia - będzie oznaczać, że wyrok nie wejdzie w życie (nie będzie obowiązywał). Z drugiej jednak strony każdy organ rozpatrujący sprawę powinien mieć świadomość, że w związku z wydaniem wyroku, którego treść jest zamieszczona w internecie (w tym zwłaszcza na stronie Trybunału), przepisy dotyczące zatrzymywania praw jazdy straciły domniemanie konstytucyjności. Co więcej, sądy powszechne, sądy administracyjne czy organy jednostek samorządu terytorialnego mogą uznawać obowiązywanie wyroków TK, nawet pomimo braku ich publikacji. Na ten temat toczy się obecnie w Polsce istotny spór prawny.

W praktyce może to oznaczać, że stosowanie prawa będzie zależało od interpretacji organu (np. starosty czy też sądu administracyjnego). Kierowca powołujący się w postępowaniu na zaistnienie stanu wyższej konieczności nie będzie mógł zatem przewidzieć, czy organ rozpoznający sprawę uwzględni działanie w takich okolicznościach, co w konsekwencji może spowodować odstąpienie od zatrzymania prawa jazdy.

Treść wyroku Trybunału może także stanowić zobowiązanie Parlamentu do wprowadzenia odpowiednich zmian w przepisach. W przypadku braku ogłoszenia wyroku wydaje się jednak mało prawdopodobne, by takie działania zostały podjęte.