Tabloid przeprowadził małe dochodzenie i zapytał rzecznika prasowego Żandarmerii Wojskowej, czy prawdą jest, że tu cytat - szef gabinetu politycznego ministra Obrony Narodowej, Bartłomiej Misiewicz, porusza się uprzywilejowanym pojazdem należącym do Żandarmerii Wojskowej?

Reklama

Odpowiedź nie była zbyt wylewna.

- Zgodnie z decyzją Ministra Obrony Narodowej, Żandarmeria Wojskowa wydziela pojazd do dyspozycji Szefa Gabinetu Politycznego MON - odparł ppłk Paweł Durka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej.

Reklama

Zdaniem Faktu wszystko wskazuje na to, że Misiewicz pilnie wezwany przez ministra Antoniego Macierewicza, przez zakorkowane miasto będzie mógł przedzierać się "na bombach". A wszyscy uczestnicy ruchu zobowiązani będą ustąpić drogi pędzącemu na sygnałach pojazdowi uprzywilejowanemu z rzecznikiem MON na tylnej kanapie.

Reklama