Kierowcy piętrowego autokaru urządzili sobie pijacką imprezę pod Trzebnicą (dolnośląskie) - donosi tvn24.pl. Potem wsiedli do pojazdu i ruszyli w trasę. Nietrzeźwy kierowca jadąc zepchnął z drogi do rowu cztery samochody. Pasażerka jadąca jednym z nich wymagała hospitalizacji. W końcu mężczyzna doprowadził do zderzenia czołowego z tirem. Próbował uciekać, jednak cofając wjechał do rowu - opisuje rajd starszy aspirant Piotr Dwojak z trzebnickiej policji. Policjanci mieli problemy w wydobyciem zakleszczonego mężczyzny ze zmiażdżonego autokaru. Konieczne było wycinanie go przez strażaków. Ranny trafił do szpitala we Wrocławiu, gdzie została mu pobrana krew do badań. Kierowca tira ze skręconym kręgiem szyjnym został opatrzony na miejscu. Był trzeźwy - dodaje funkcjonariusz. W szpitalu, po badaniu krwi, okazało się, że szaleniec ma prawie trzy promile alkoholu w organizmie.

Reklama

Na szczęście autokar był pusty. Dopiero rano miał ruszyć z pasażerami w trasę do Chorwacji.