W minionym sezonie batalię o zwycięstwo w Wyścigowych Mistrzostwach Polski Kia Picanto do ostatniej rundy wiedli "profesor" Zbigniew Łacisz i debiutant Bartłomiej Mirecki. Młodość wyszła z tej potyczki górą i w tym sezonie Mirecki uważnie broni wywalczonego przez siebie tytułu. Co prawda są chętni by mu jeszcze te plany pokrzyżować, ale wypracowane 45 pkt. przewagi nad obecnie drugim w stawce Filipem Tokarem, pozwala mu bez zbyt dużego stresu podejść do ostatecznej rozgrywki. Matematyczne szanse na tegoroczny tytuł zachowało w sumie czterech kierowców, ale nie mniej istotna i pasjonująca będzie rywalizacja o pozostałe miejsca na podium oraz nagrody.

Reklama

Niestety po rundzie w Moście, gdzie kilka samochodów poważnie ucierpiało, nie wszyscy uczestnicy Kia Lotos Race ustawią się na prostej startowej. Zgłoszenia nadesłało 23 kierowców i to oni zmierzą się ze słynnym torem Masarykowa i swoimi konkurentami. Tym razem jednak organizatorzy mistrzostw Kia Picanto postanowili im dać szansę bardziej bezpośredniego zapoznania się z czeskim obiektem.

W czwartkowe popołudnie wystartuje "Pierwszy Bieg Kia Lotos Race" na dystansie jednego okrążenia toru, który mierzy 5403 m. Zawodnicy oraz członkowie zespołów staną w szranki, by tym razem sprawdzić swoją kondycję i powalczyć o nagrody - m.in. szkolenie w Akademii Bezpiecznej Jazdy Tomasza Kuchara.

W piątek rozpocznie się już jednak prawdziwe ściganie i trzy sesje kwalifikacyjne decydujące o startowym ustawieniu do pierwszego, sobotniego wyścigu. W sobotę natomiast uczestnicy Kia Lotos Race po raz ostatni w tym sezonie zmierzą się w swoich Picanto na torze i wówczas poznany tegorocznego zdobywcę tytułu Mistrza Polski Kia Picanto. Zwycięzca zdobędzie główną nagrodę jaka jest czek na 35 000 zł, oraz nagrody dodatkowe ufundowane przez partnerów mistrzostw. Wicemistrzowie zdobędą odpowiednio m.in. czeki na 20 i 10 tys. złotych.

Reklama