RPO przypomina w nim, że w lipcu zeszłego roku weszła w życie nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, dotycząca m.in. fotoradarów, mających za zadanie rejestrowanie wykroczeń drogowych przez kierowców samochodów osobowych i ciężarowych. Wobec kierowców aut ciężarowych kompetencje kontrolne ma także Inspekcja Transportu Drogowego i dlatego Lipowicz zwraca się do Nowaka.

Reklama

Chodzi o to, że od 1 lipca zeszłego roku, gdy nowelizacja weszła w życie, minister transportu powinien wydać rozporządzenie określające sposób, tryb oraz warunki techniczne gromadzenia, przetwarzania, udostępniania i usuwania przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego utrwalonych przez fotoradary obrazów i danych. Wskazano, że czynności te mają uwzględniać możliwości i zakres postępowania w sprawach o wykroczenia (dwuletni okres przedawnienia).

"Dotychczas nie zostało wykonane upoważnienie ustawowe" - podkreśla RPO. "W związku z tym zaniechaniem legislacyjnym pojawia się istotny z punktu widzenia ochrony praw jednostki problem, na jakiej normatywnej podstawie są gromadzone, przetwarzane, udostępniane i usuwane dane i obrazy" - napisała Lipowicz. Zauważa jednocześnie, że problem dotyczy też tego, na jakiej podstawie ITD odmawia udostępnienia utrwalonych obrazów, skoro nie ma właściwych przepisów.

Zarazem, uważa RPO, są konstytucyjne wątpliwości, czy tak istotne kwestie jak uregulowanie materii gromadzenia przez ITD, przetwarzania, udostępniania i usuwania danych oraz obrazów dotyczących obywateli zaledwie w rozporządzeniu, jest zgodne z art. 51. konstytucji. Stanowi ona - przypomina Rzecznik - że zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji o jednostce określa ustawa, z czego wynika, że nie można czynić tego w ministerialnym rozporządzeniu.

Reklama

Lipowicz zwróciła się do Nowaka o przeanalizowanie tych kwestii i "podjęcie czynności w celu dostosowania obowiązujących przepisów do porządku konstytucyjnego".
Rzecznik ministerstwa transportu Mikołaj Karpiński potwierdził, że resort otrzymał pismo od Rzecznika Praw Obywatelskich. "Pismo jest obecnie analizowane" - poinformował Karpiński. Dodał, że dlatego na razie nie udzieli szerszego komentarza w tej sprawie.