Na dowód dużego zainteresowania autami tej firmy Koskas podaje, że przez sześć miesięcy tego roku firma zebrała z rynku zamówienia na niemal 15 tys. takich aut. Największym wzięciem cieszy się model Renault Twizy, na który złożono 7 tys. zamówień. Fanami tego modelu okazali się głównie Niemcy.
W innych krajach jest o wiele więcej osób, które są sceptyczne w stosunku do pojazdów elektrycznych. Największe obawy budzą baterie, ich czas ładowania i zasięg aut.
– W kwestii zasięgu, który jest jednym z najistotniejszych elementów badań, następuje radykalny postęp. W ciągu pięciu lat zasięg może się zwiększyć o 20 proc. Podwojenie tej liczby to perspektywa 10 lat – argumentuje Thierry Koskas. Przedstawiciele francuskiej firmy uważają, że w Europie, w tym w Polsce, mamy do czynienia ze wzrostem zainteresowania tego typu technologią. Jednak wciąż zjawisko, o którym mówią, jest marginalne. Według statystyk europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów ACEA, Renault sprzedał w pierwszych sześciu miesiącach 2012 r. ponad 570 tys. samochodów.