Wyprawa Fiat Adventure Team - Syberia 2012 wystartuje z Warszawy dokładnie 4 maja o 9 rano spod siedziby Fiat auto Poland. Nowe Fiaty Freemont zawiozą kilkuosobową ekipę globtroterów wraz z ich sprzętem oraz zapasami żywności nad Bajkał. Do przejechania mają ponad 16 tys. km (Warszawa - Irkuck - Warszawa).

Reklama

Przypominamy, że przed kilkoma laty Fiat Auto Poland umożliwił młodym podróżnikom - amatorom z Małopolski zrealizowanie ekstremalnego wyczynu - w roku 2007 Jolanta Czupik i Dominik Stokłosa objechali dookoła Afrykę mając jedynie do dyspozycji fabrycznego Fiata Panda Cross 1,3 Mjtd.

W ciągu 147 dni, od 18 stycznia 2007r. do 13 czerwca 2007r., Panda Cross bezawaryjnie pokonała dystans 52 467 km. Joanna Czupik i Dominik Stokłosa przejechali nim 3 kontynenty, odwiedzając aż 29 państw (w tym tylko w Afryce - dziewiętnaście). Nikt inny przedtem nie dokonał takiego wyczynu!

Wyprawa Marcina Gienieczki nie będzie ekstremalna jak ta dookoła Afryki, ale równie trudna.

- Na Freemontach opiera się cała nasza logistyka. Będzie dokładnie, jak w reklamowym motto: „Freemont. Jeden samochód na koniec świata", bo do pokonania jest przecież kilkanaście tysięcy kilometrów. W pierwszym momencie może się wydać, że to niedużo, ale samochody są bez dodatkowych przeróbek, prosto z salonu. Tymczasem zamierzamy je obładować po dach, a tylko w części pojedziemy po asfalcie. Im dalej na wschód, tym będzie gorzej. W gazetach mówi się „rosyjskie bezdroża", ale to w żaden sposób nie oddaje tego, z czym będziemy musieli się zmierzyć. Samochody i nas czeka niezła szkoła - trzeba będzie dać sobie radę z dziurami, głębokim błotem ze świeżo roztopionego śniegu, szalonymi kierowcami. Na Syberii w zasadzie nie ma wielu bitych dróg, a te, po których pojedziemy, można porównywać jedynie z terenowymi szlakami Afryki. Fiaty czeka poważny test na wytrzymałość, ale uznałem, że Freemont - pakowny i bardzo solidny van - wytrzyma trudy takiej ekspedycji, chociaż nie jest autem terenowym - dodaje Gienieczko.

Reklama

Podróżnik z Gdańska postawił przed sobą ambitny cel. Najpierw musi donieść sprzęt na własnych plecach do źródeł Leny (dystans do pokonania to 150 km pieszo wzdłuż Bajkału). Później Gienieczkę czeka spływ górnym biegiem rzeki i pokonanie trudnych wodnych progów. Dopiero niżej przesiądzie się z prowizorycznego, superlekkiego jednokomorowego pontonu do kanoe, żeby spłynąć rzeką do jej ujścia.

Lena to dziesiąta pod względem długości rzeka świata! Jako pierwszy spłynął nią Romuald Koperski, drugim zespołem (trzech uczestników) była ekipa kierowana przez Dariusza Sańko. Żadna z tych wypraw nie rozpoczęła jednak podróży od źródeł w Górach Bajkalskich. Będę pierwszy! - zapowiada podróżnik.

Harmonogram wyprawy zakłada, że Gienieczko pokona rzeką aż 4250 km. W kanu będzie płynął 80 dni, a więc tyle, ile trwała słynna podróż dookoła świata z powieści Juliusza Verne'a! Wyprawa wspierana przez Fiat Auto Poland zakończy się około 20 sierpnia w odległym porcie Tiksi nad Morzem Łaptiewów (część Oceanu Arktycznego).