Funkcjonariusze nie poinformowali, w jaki sposób wpadli na ślad złodzieja. Wyjaśnili tylko, że w mieszkaniu nietypowego hobbysty przeprowadzono przeszukanie. Dwa skradzione znaki wisiały na ścianach w pokoju "kolekcjonera", trzy kolejne znajdowały się w pomieszczeniu gospodarczym.

Reklama

Jak ustalili policjanci, miłośnik drogowego oznakowania działał przez trzy lata. W tym czasie ukradł z okolicznych dróg znaki wyznaczające kierunek jazdy, informujące o ograniczeniu prędkości czy o nazwie mijanych miejscowości.

Mundurowi przekazali już część odzyskanych rzeczy prawowitemu właścicielowi czyli Zarządowi Dróg Powiatowych. Hobbysta czeka na decyzję sądu, który może go ukarać aresztem lub grzywną.